Po co wspominać rok 2014? I to pod koniec lutego? ;)
Potrzebowałam spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie dobre
momenty, żeby stwierdzić „hej! to był naprawdę niezły rok!”. Dlaczego na co
dzień tego nie widzę i często wydaje mi się, że moje życie jest stosunkowo
nudne? Moim postanowieniem na rok 2015 jest docenianie małych rzeczy i ten wpis
mnie tego uczy. W końcu mimo bardzo ograniczonego budżetu na przyjemności udało
mi się u ubiegłym roku być w ciekawych miejscach i „odhaczyć” kilka elementów z
listy życzeń!
1. Berlin za 2 zł i francuski makaronik
Wyjazd do Berlina jest niepodważalnym numerem jeden na mojej
liście! Bilety za 2 zł, dwie noce w autokarze Polskiego Busa i 12 godzin w
Berlinie = mnóstwo niezapomnianych wrażeń! Przy okazji dzięki wizycie w berlińskiej
galerii Lafayette spełniłam swoje małe marzenie - zjadłam prawdziwego,
francuskiego makaronika! :D Jeśli jeszcze dodam, że i tak bardzo mały koszt
wyjazdu zwrócił się z nawiązką kiedy znalazłam 5 euro to... no! :D
2. Weekend we Wrocławiu
Kolejny raz sponsorem przygody
został Polski Bus (tym razem bilety kosztowały 3 zł i 6 zł). Zaraz za nim -
portal do rezerwacji noclegów, dzięki któremu udało mi się zarezerwować nocleg
dla dwóch osób z pysznym śniadaniem w trzygwiazdkowym hotelu w centrum miasta
za... 60 zł. Do dziś nie wiem jak to się stało! Nie wie tego też koleżanka,
która chciała zarezerwować ten sam hotel kilka minut później i był on 4 razy
droższy...
3. Wycieczka do Niepołomic
Jeszcze do niedawna było mi wstyd, że nigdy nie byłam w Niepołomicach.
Zwłaszcza, że miejsce jest wyjątkowe, popularne wśród mieszkańców Krakowa i mam
do niego całkiem blisko. Wstyd mnie chyba zmobilizował i latem wybrałam się tam
na wycieczkę rowerową. Psujący się rower i rozbite kolano (dziecko wsiadło na
rower ;) ) ani trochę nie zepsuły wycieczki (no, może troszeczkę, ale i tak
bardzo miło ją wspominam).
4. Teatr STU
W ubiegłym roku pierwszy raz (i drugi! :) ) miałam okazję
być w Teatrze STU. Gdyby nie to, że bilety dostałam, na pierwszy spektakl w tym
teatrze pewno jeszcze trochę bym poczekała. Dlatego tym bardziej się cieszę, bo
miejsce jest wyjątkowe, a spektakle reprezentują bardzo wysoki poziom.
5. Cieszyn
Znowu trochę przypadku, trochę działania innych osób, ale
efektem była krótka wizyta w Cieszynie. Może to wyjątkowo słoneczny, jesienny
dzień dodał miastu uroku, ale Cieszyn bardzo mi się spodobał!
6. Targi Książki
Tak. Uwiebiam targi książki! Do niedawna odwiedzałam
krakowskie, w tamtym roku po raz pierwszy byłam na targach w Warszawie. I to
całe 4 dni! Znajomi pukają się w głowę, koledzy z pracy dziwią się, że tak
chętnie na nie pojechałam (w końcu to weekend w pracy), ale dla mnie to
naprawdę niesamowita przyjemność!
7. Kraków
W ubiegłym roku zmobilizowałam się do tego, żeby poznawać
Kraków. Czeka na mnie jeszcze wiele miejsc, w które chciałabym pójść. W tamtym
roku na przykład byłam na Kopcu Kraka, dużo spacerowałam po Podgórzu i odkryłam
niezwykłą uliczkę składającą się z kolorowych schodów, których stopnie
ozdobione są cytatami.
8. Wakacje!
I na koniec wisienka na torcie - wakacje! Wbrew
wcześniejszym obawom udało mi się wyjechać na urlop, z czego bardzo się cieszę.
Niech żyje opcja last minute! Europa okazała się dla nas za droga, dlatego
wymarzone Włochy, Grecję czy Chorwację odłożyliśmy na inny czas i
wylądowaliśmy... na innym kontynencie :)
No, teraz chyba sobie udowodniłam, że „coś się u mnie
dzieje” i spełniam marzenia! To mnie mobilizuje do tego, żeby planować ten rok
(chociaż jak widać - u mnie to, co najlepsze dzieje się spontanicznie) i
działać, działać, działać!
Witaj, a co to za portal, co rezerowowałaś nocleg? Polski Bus to słyszałam, ze ma niezłe poromocje, ale jeszcze nie korzytsałam, zawsze wybieram,jak się da pociąg :)
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zobaczyc :> Pozdrawiam gorąco.
Niestety nie pamiętam, ale było to trivago albo booking.com.
OdpowiedzUsuńWycieczka do Berlina to był mój pierwszy wyjazd Polskim Busem. Zadziałało chyba szczęście początkującego - nigdy później nie udało mi się znaleźć biletów w takiej cenie :D Nie wspomniałam, że w cenie był też poczęstunek w drodze :D
Pozdrawiam ciepło! :)
Berlin za 2 złote, ale fajna okazja Ci się trafiła :)
OdpowiedzUsuńOj tak, chętnie bym to powtórzyła, tylko tak tanie bilety nie chcą już do mnie przyjść...
Usuń