piątek, 27 lutego 2015

To był dobry rok!

Po co wspominać rok 2014? I to pod koniec lutego? ;)

Potrzebowałam spojrzeć wstecz i przypomnieć sobie dobre momenty, żeby stwierdzić „hej! to był naprawdę niezły rok!”. Dlaczego na co dzień tego nie widzę i często wydaje mi się, że moje życie jest stosunkowo nudne? Moim postanowieniem na rok 2015 jest docenianie małych rzeczy i ten wpis mnie tego uczy. W końcu mimo bardzo ograniczonego budżetu na przyjemności udało mi się u ubiegłym roku być w ciekawych miejscach i „odhaczyć” kilka elementów z listy życzeń!

1. Berlin za 2 zł i francuski makaronik
Wyjazd do Berlina jest niepodważalnym numerem jeden na mojej liście! Bilety za 2 zł, dwie noce w autokarze Polskiego Busa i 12 godzin w Berlinie = mnóstwo niezapomnianych wrażeń! Przy okazji dzięki wizycie w berlińskiej galerii Lafayette spełniłam swoje małe marzenie - zjadłam prawdziwego, francuskiego makaronika! :D Jeśli jeszcze dodam, że i tak bardzo mały koszt wyjazdu zwrócił się z nawiązką kiedy znalazłam 5 euro to... no! :D


2. Weekend we Wrocławiu
Kolejny raz sponsorem przygody został Polski Bus (tym razem bilety kosztowały 3 zł i 6 zł). Zaraz za nim - portal do rezerwacji noclegów, dzięki któremu udało mi się zarezerwować nocleg dla dwóch osób z pysznym śniadaniem w trzygwiazdkowym hotelu w centrum miasta za... 60 zł. Do dziś nie wiem jak to się stało! Nie wie tego też koleżanka, która chciała zarezerwować ten sam hotel kilka minut później i był on 4 razy droższy...



3. Wycieczka do Niepołomic
Jeszcze do niedawna było mi wstyd, że nigdy nie byłam w Niepołomicach. Zwłaszcza, że miejsce jest wyjątkowe, popularne wśród mieszkańców Krakowa i mam do niego całkiem blisko. Wstyd mnie chyba zmobilizował i latem wybrałam się tam na wycieczkę rowerową. Psujący się rower i rozbite kolano (dziecko wsiadło na rower ;) ) ani trochę nie zepsuły wycieczki (no, może troszeczkę, ale i tak bardzo miło ją wspominam).

4. Teatr STU
W ubiegłym roku pierwszy raz (i drugi! :) ) miałam okazję być w Teatrze STU. Gdyby nie to, że bilety dostałam, na pierwszy spektakl w tym teatrze pewno jeszcze trochę bym poczekała. Dlatego tym bardziej się cieszę, bo miejsce jest wyjątkowe, a spektakle reprezentują bardzo wysoki poziom.

5. Cieszyn
Znowu trochę przypadku, trochę działania innych osób, ale efektem była krótka wizyta w Cieszynie. Może to wyjątkowo słoneczny, jesienny dzień dodał miastu uroku, ale Cieszyn bardzo mi się spodobał!


6. Targi Książki
Tak. Uwiebiam targi książki! Do niedawna odwiedzałam krakowskie, w tamtym roku po raz pierwszy byłam na targach w Warszawie. I to całe 4 dni! Znajomi pukają się w głowę, koledzy z pracy dziwią się, że tak chętnie na nie pojechałam (w końcu to weekend w pracy), ale dla mnie to naprawdę niesamowita przyjemność!

7. Kraków
W ubiegłym roku zmobilizowałam się do tego, żeby poznawać Kraków. Czeka na mnie jeszcze wiele miejsc, w które chciałabym pójść. W tamtym roku na przykład byłam na Kopcu Kraka, dużo spacerowałam po Podgórzu i odkryłam niezwykłą uliczkę składającą się z kolorowych schodów, których stopnie ozdobione są cytatami.



8. Wakacje!
I na koniec wisienka na torcie - wakacje! Wbrew wcześniejszym obawom udało mi się wyjechać na urlop, z czego bardzo się cieszę. Niech żyje opcja last minute! Europa okazała się dla nas za droga, dlatego wymarzone Włochy, Grecję czy Chorwację odłożyliśmy na inny czas i wylądowaliśmy... na innym kontynencie :)


No, teraz chyba sobie udowodniłam, że „coś się u mnie dzieje” i spełniam marzenia! To mnie mobilizuje do tego, żeby planować ten rok (chociaż jak widać - u mnie to, co najlepsze dzieje się spontanicznie) i działać, działać, działać!

4 komentarze:

  1. Witaj, a co to za portal, co rezerowowałaś nocleg? Polski Bus to słyszałam, ze ma niezłe poromocje, ale jeszcze nie korzytsałam, zawsze wybieram,jak się da pociąg :)
    Sporo udało Ci się zobaczyc :> Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie pamiętam, ale było to trivago albo booking.com.
    Wycieczka do Berlina to był mój pierwszy wyjazd Polskim Busem. Zadziałało chyba szczęście początkującego - nigdy później nie udało mi się znaleźć biletów w takiej cenie :D Nie wspomniałam, że w cenie był też poczęstunek w drodze :D
    Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Berlin za 2 złote, ale fajna okazja Ci się trafiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, chętnie bym to powtórzyła, tylko tak tanie bilety nie chcą już do mnie przyjść...

      Usuń